• Aleje Jerozolimskie 91, 02-001 Warszawa

    • polski
    • angielski

    Aseksualizm

    aseksualizm

    Aseksualizm

    Aseksualizm 1024 683 Psycholog Seksuolog Warszawa - Poradnia "HARMONIA"

    Na forum Sieci Edukacji Seksualnej można znaleźć wpisy użytkowników, którzy opisując historie swojego życia i związków zgodnie podkreślają jedno: seks ich nie interesuje. To dość odważne i niecodzienne stwierdzenie, biorąc pod uwagę fakt, jak bardzo zseksualizowana jest współczesna kultura. Czy to możliwe, że istnieją osoby, które nie odczuwają popędu seksualnego? A jeśli tak, to czy mamy do czynienia z patologią, czy też przeciwnie, jest to orientacja seksualna? Celem niniejszego artykułu jest przybliżenie zjawiska aseksualizmu oraz próba odpowiedzi na postawione wyżej pytanie.

    Aseksualizm: Patologiczna oziębłość czy orientacja seksualna?

    Witryna internetowa poświęcona aseksualizmowi, znana pod nazwą AVEN, określa osobę aseksualną jako kogoś, kto nie odczuwa pociągu seksualnego. Autorzy tej definicji wskazują jednocześnie na konieczność odróżnienia aseksualizmu od celibatu. Nacisk kładą na zasadniczą różnicę między tymi dwoma zjawiskami, czyli wybór. O ile celibat jest kwestią indywidualnej decyzji, o tyle aseksualizm jest czymś, co jest integralną częścią tożsamości danej osoby (za serwis internetowy: Asexual Visibility & Education Network). Aseksualiści nie stanowią monolitu, są grupą niezwykle zróżnicowaną, a mnogość stworzonych przez nich podkategorii dodatkowo komplikuje próbę zrozumienia opisywanego zjawiska. Wiele osób aseksualnych odczuwa pociąg do osób określonej płci, identyfikując się jako hetero, homo, lub biseksualni, ale nie ma potrzeby realizacji go w sferze seksualnej. Doświadczany pociąg przejawia się jako chęć bliższego poznania danej osoby, bycia z nią, ale w ramach romantycznego i aseksualnego związku. W przypadku związków z osobami seksualnymi, współżycie z partnerem jest możliwe i stanowi zazwyczaj przejaw miłości i przywiązania. Część aseksualistów odczuwa pobudzenie seksualne, jednakże nie przekłada się ono na zachowania nakierowane na znalezienie partnera seksualnego. Inni podejmują zachowania autoerotyczne, ale nie wiążą ich z uczuciami czy erotycznymi fantazjami, określając je mianem czynności fizjologicznej. Wreszcie, istnieje grupa, która w ogóle nie odczuwa pobudzenia seksualnego uważając ten stan za normalny i optymalny (za serwis internetowy: Asexual Visibility & Education Network, Pereira, 2007).

    [vc_single_image image=”1399″ img_size=”full” align=”left” border_radius=”3″]

    Demiseksualizm, antidemiseksualizm, semiseksualizm

    Warto w tym miejscu wspomnieć o istnieniu grupy osób identyfikujących się jako Grey–A, czyli tych, którzy na wymiarze ludzkiej seksualności lokują się pomiędzy seksualizmem a aseksualizmem. Do tej kategorii zaliczają się osoby, które: nie uważają innych za atrakcyjnych fizycznie, mogą uważać innych za atrakcyjnych fizycznie, ale nie odczuwają wobec nich pociągu seksualnego, mogą uważać innych za atrakcyjnych fizycznie i odczuwać wobec nich pociąg seksualny, ale nie dążą do intymnego kontaktu, wreszcie, są osoby, które podejmują kontakty seksualne, ale wiążą się one ze spełnieniem określonych warunków. Społeczność aseksualistów wyodrębniła w ramach tej kategorii trzy podgrupy: demiseksualistów, antidemiseksualistów oraz semiseksualistów. Demiseksualiści mogą odczuwać pociąg seksualny do osób, ale tylko do tych, z którymi byli w bardzo bliskim i silnym związku, antidemiseksualiści odczuwają pociąg do osób, w których nie są zakochane, natomiast gdy się zakochują pragną tworzyć z nimi romantyczną aseksualną relację, natomiast semiseksualiści  nie uważają innych ludzi za atrakcyjnych, natomiast odczuwają potrzeby seksualne (za serwis internetowy: Sieć Edukacji Seksualnej).

    Badania aseksualizmu

    Badania poświęcone aseksualizmowi są prowadzone od niedawna. Pierwsze, w którym pojawiła się kwestia osób nie odczuwających popędu płciowego do żadnej z płci zostało przeprowadzone w 1994 roku przez Johnsona (za: Bancroft, 2011). Na pytanie o odczuwanie pociągu seksualnego do innych osób, wśród proponowanych odpowiedzi pojawił się wariant mówiący o braku pociągu seksualnego do żadnej z płci. Wariant ów wybrało 0,8%  mężczyzn oraz 1,2% kobiet. W analogicznym badaniu, przeprowadzonym w Australii, aseksualny wariant odpowiedzi na pytanie o pociąg seksualny wybrało 0,2% mężczyzn i 0,6% kobiet. Badanie Johnsona, powtórzone w 2004 roku przez Anthony’ego Bogaerta (2004), mówiło o 195 osobach określających się jako aseksualne, w tym 57 mężczyznach i 138 kobietach. Osoby te stanowiły 1% badanej próby. To, co je charakteryzowało to religijność, niski wzrost, słabe wykształcenie, niski status społeczno–ekonomiczny oraz słaby stan zdrowia (Bancroft, 2011; Bogaert, 2004). Inne badanie, przeprowadzone na grupie osób identyfikujących się jako aseksualne, wykazało niższy poziom diadycznego pożądania seksualnego, mniejsze zdolności do podniecenia seksualnego oraz mniejsze skłonności do pobudzenia seksualnego u tych osób w porównaniu z grupą kontrolną (Bancroft, 2011).

    Opisanie aseksualizmu

    Opisanie aseksualizmu nie jest zadaniem łatwym. Jest to zjawisko zróżnicowane, które zdaje się nie przystawać do tradycyjnych definicji i sposobów myślenia o seksualności. Mówiąc o aseksualizmie nie sposób nie wspomnieć o zaburzeniach pragnienia, które bardzo przypomina. Podobnie jak w przypadku awersji seksualnej, część aseksualistów zgłasza niechęć do podejmowania kontaktów seksualnych. Aktywność seksualna, zamiast oczekiwanej przyjemności, wywołuje obawę i lęk, co w efekcie prowadzi do podejmowania działań mających na celu uniknięcie kontaktów intymnych. Zgłaszany przez wielu aseksualistów brak przyjemnych odczuć w czasie kontaktu seksualnego, zazębia się z kolei kryteriami diagnostycznymi anhedonii (Pużyński, Wciórka, 1998). Jednakże największe podobieństwo daje się zaobserwować między aseksualizmem a brakiem lub utratą potrzeb seksualnych.

    Brak lub utrata potrzeb seksualnych charakteryzuje się zmniejszonym zainteresowaniem tematem seksualności, obniżeniem częstotliwości myślenia o seksualności z uczuciem pragnienia, oraz zmniejszeniem wyobrażeń seksualnych. Osoba cierpiąca na to zaburzenie nie inicjuje aktywności seksualnej, tak z partnerem jak i samotnie, co obniża częstość podejmowanej aktywności seksualnej (Pużyński, Wciórka, 1998). Bogaert (2006) zauważa, że osoba z hipolibidemią pierwotną, a więc taka, która nigdy nie odczuwała potrzeb seksualnych, prawdopodobnie również nigdy nie odczuwała pociągu seksualnego wobec  innych osób. Może zatem identyfikować się jako osoba aseksualna. Badacz stawia również pytania związane z mechanizmem powstawania hipolibidemii i aseksualizmu. Wskazuje, że brak skojarzeń między potencjalnym partnerem i stymulacją genitaliów w okresie adolescencji oraz brak pozytywnych skojarzeń i wzmocnień związanych z seksualnością, może być wspólnym fundamentem obu zjawisk.

    Czy aseksualizm jest zaburzeniem?

    Czy może zatem być tak, że aseksualiści to osoby z hipolibidemią pierwotną, a więc de facto osoby zaburzone? Odpowiedź na to pytanie nie jest oczywista. Z jednej strony, jeśli przyjrzeć się aseksualizmowi z punktu widzenia indywidualnej normy seksuologicznej stworzonej przez Juliana Godlewskiego, to okazuje się, że nie mieści się on w jej ramach. Zakłada ona bowiem, że zachowanie seksualne powinno spełniać funkcje biologiczne, psychologiczne i społeczne. Godlewski wyróżnia pewne warunki, które muszą zostać spełnione, aby dana aktywność mogła znaleźć się w obrębie normy indywidualnej, jest to między innymi dążenie do doświadczania rozkoszy seksualnej oraz brak trwałej tendencji do unikania podejmowania czynności seksualnych (Beisert, 2012). Skądinąd, jak zostało to już wcześniej zaznaczone, niektóre osoby aseksualne mogą odczuwać pewien poziom pobudzenia seksualnego, jednakże nie ukierunkowują go na określone osoby. Należy również pamiętać, że odsetek osób cierpiących na hipolibidemię pierwotną (a więc potencjalnych aseksualistów) jest mały. Większość stanowią ci, u których problemy z pociągiem seksualnym zaczęły się po okresie satysfakcjonującego życia seksualnego. Wreszcie, kryteria diagnostyczne Międzynarodowej Organizacji Zdrowia wyraźnie wskazują, że jednostka musi odczuwać dyskomfort związany z zaistniałą sytuacją. Osoby, określające się mianem aseksualnych, nie postrzegają swojego stanu jako problematycznego i nie podejmują prób jego zmiany (Bogaert, 2006). Podsumowanie dotychczasowych rozważań jest kłopotliwe. Aseksualizm nie spełnia warunków normy indywidualnej, jednakże dyskusyjnym jest uznanie za zaburzenie czegoś, co nie przysparza danej osobie cierpienia.

    Aseksualizm jako orientacja seksualna

    Zakładając, że aseksualizmu nie można uznać za zaburzenie pragnienia, to czy można go ująć w kategoriach orientacji seksualnej? Warstwowy model seksualności człowieka zaproponowany przez Seligmana definiuje orientację seksualną, jako zainteresowania i dążenia skierowane ku osobom tej samej, odmiennej lub obu płci, u podłoża którego leży popęd seksualny (Beisert, 2012; Seligman, 2003). Bogaert (2006) podaje podobną definicję, akcentując że jest to subiektywny pociąg psychoseksualny do osób określonej płci.  Nacisk w tak zdefiniowanej orientacji seksualnej położony jest na płeć, popęd seksualny oraz aspekt subiektywny, czyli fantazje erotyczne skierowane ku danej osobie, którą postrzega się jako atrakcyjną. Do rozumianej w tak wąski sposób orientacji seksualnej nie można zaliczyć aseksualizmu, który w swej istocie zakłada brak pociągu seksualnego do żadnej z płci. Czy oprócz wątpliwości terminologicznych istnieją jeszcze inne argumenty, które nie pozwalają ujmować aseksualizmu jako odrębnej orientacji seksualnej? Bogaert (2006) wskazuje na problem związany z wiarygodnością samoopisu, który stanowi główne źródło wiedzy na temat zjawiska aseksualizmu. Aseksualiści mogą postrzegać się jako osoby nie doświadczające pociągu seksualnego, a co za tym idzie jako osoby o odrębnej orientacji seksualnej, ponieważ nie są jego świadomi, nie potrafią wyodrębnić go z szeregu innych, cielesnych doświadczeń, bądź zaprzeczają jego istnieniu i odczuwaniu. Joy Davidson (2004, za: Melby, 2005) uważa, że aseksualizm może wyjaśniać kilka przyczyn. Wskazuje m.in. na zaburzenia układu dokrewnego, religijność, patologiczny narcyzm, negatywne uczucia związane z seksualizacją kobiet, rygorystyczne wychowanie powiązane z karą za odczuwanie potrzeb seksualnych, przeżyte traumy itp. Jednocześnie argumentuje, że aseksualizm jest ruchem stworzonym w poszukiwaniu poczucia tożsamości i oferującym bezpieczeństwo w  zseksualizowanym świecie. Inni specjaliści również nie postrzegają aseksualizmu w ramach orientacji seksualnej, wskazując na pewien paradoks związany z tym, że w swej istocie kwestionuje on podstawową zasadę seksualności, a mianowicie, to że każdy z nas jest istotą seksualną. Jednocześnie, negują konieczność tworzenia dla aseksualistów nowej kategorii, wskazując że jest to jeden z wariantów złożonej ludzkiej seksualności, który może, choć nie musi, być przejawem patologii (Melby, 2005). Na stanowisku, mówiącym o tym, że aseksualność jest jednym z wariantów seksualności stoi także John Bancroft (2001), podkreślając brak odczuwanego przez osoby aseksualne cierpienia, wykluczając tym samym psychopatologiczne wyjaśnienia aseksualizmu.

    Warto w tym miejscu wspomnieć o koncepcji Michael’a Stormsa (za: Bogaert, 2006), która jako jedyna ujmuje aseksualizm w kategoriach orientacji seksualnej. Wyróżnia on cztery odrębne orientacje: heteroseksualną, która cechuje osoby, które pociągają osoby przeciwnej płci (plasują się wysoko na skali heteroerotyzmu); homoseksualną, która jest charakterystyczna dla osób odczuwających pociąg do przedstawicieli tej samej płci (plasują się wysoko na skali homoerotyzmu); biseksualną, którą przejawiają osoby odczuwające pociąg do obu płci (plasują się wysoko na skali heteroerotyzmu i homoerotyzmu); wreszcie, aseksualną, którą cechuje brak pociągu seksualnego do kogokolwiek (niski wynik na skali heteroerotyzmu i homoerotyzmu). Według Stormsa aseksualizm zakłada brak popędu seksualnego wobec określonej płci, niekoniecznie zaś brak zachowań seksualnych, pożądania i reakcji fizjologicznych z nim związanych, czy też brak dążeń do stymulacji innego rodzaju (np. masturbacji). W tak przyjętym sposobie rozumienia orientacji seksualnej rzeczywiście jest miejsce na aseksualizm. Bogaert (2006) przywołuje także inne argumenty, które pozwalają uznać aseksualizm za odrębną orientację seksualną. Mówi o ruchu AVEN, zrzeszającym osoby aseksualne, zapewniającym im wsparcie i aktywnie działającym na rzecz uznania aseksualizmu za orientację seksualną, a nie zaburzenie. Wskazuje również na możliwość istnienia pewnej wrodzonej, biologicznej predyspozycji do nieodczuwania pociągu płciowego do innych, co jest zgodne z koncepcjami upatrującymi podłoża orientacji seksualnej w biologii. Wreszcie, akcentując podobieństwo hipolibidemii i aseksualizmu, wskazuje na niską skuteczność leczenia zaburzeń polegających na braku lub utracie potrzeb seksualnych.

    Pytanie, czy aseksualizm można uznać za odrębną orientację seksualną pozostaje pytaniem otwartym. Zarówno argumenty za, jak i argumenty przeciw nie są na tyle przekonujące ani poparte badaniami, by móc podjąć jednoznaczną decyzję. Przyrównując aseksualizm do klasycznych definicji orientacji seksualnych, które koncentrują się na odczuwaniu pociągu psychoseksualnego do określonej osoby, na wyborze pewnego obiektu, wysuwa się na pierwszy plan dość trywialne stwierdzenie, że aseksualizm nie przystaje do tych definicji. Można go ulokować gdzieś poza nimi. Wygodnym zdaje się być ujęcie seksualności człowieka jako pewnej dymensji, elastycznej kategorii, która zawiera w sobie różnego rodzaju warianty i możliwości. Być może zasadne byłoby zrezygnowanie z klasycznej terminologii, dla której nowe zjawiska i trendy społeczno-kulturowe, stanowią pewne wyzwanie i zastąpienie jej bardziej elastyczną nomenklaturą.

     

    Autor: Magdalena Hasiuk

     

    Bibliografia:

    1. Bancroft, J. (2011). Seksualność człowieka. Wrocław: Elsevier Urban & Partner.
    2. Beisert, M. (2012). Wykłady: Wstęp do seksuologii i seksiatrii. Poznań: Instytut Psychologii UAM (materiały niepublikowane).
    3. Bogaert, A. F. (2004). Asexuality: It’s prevalence and associated factors in a national probability sample. The Journal of Sex Research, 41, 279 – 287.
    4. Bogaert, A. F. (2006). Toward a conceptual understanding of asexuality. Review of General Psychology, 10(3), 241 – 250.
    5. Melby, T. (2005). Asexuality gets more attention, but is it a sexual orientation? Contemporary Psychology, 39(11), 1 – 5.
    6. Pereira, K. L. (2007). Do not want. The asexual revolution gets organized. Bitch. 37, 59 – 63.
    7. Pużyński, S., Wciórka, J. (red.). (1998). Klasyfikacja zaburzeń psychicznych i zaburzeń zachowania w ICD – 10. Badawcze kryteria diagnostyczne. Kraków: Uniwersyteckie Wydawnictwo Medyczne „Vesalius”.
    8. Seligman, M. E. P., Walker, E. F., Rosenhan, D. L. (2003). Psychopatologia. Poznań: Wydawnictwo Zysk i S – ka.
    9. The Asexual Visibility & Education Network, zaczerpnięte 2013, serwis internetowy: http://www.asexuality.org
    10. Sieć Edukacji Seksualnej, zaczerpnięte 2013, serwis internetowy: http://www.asexuality.org/pl/
    Call Now Button