Do mojego gabinetu często zgłaszają się pary z problemem w dostrojeniu swoich seksualnych potrzeb. Nie dość, że mają różny poziom podniecenia, chęci dotykania i bycia dotykanym, inne priorytety w tygodniu z zapełnionym grafikiem… to nie wiedzą jak ze sobą o tym porozmawiać. Tutaj pojawia się potrzeba konsultacji u seksuologa. Jako osoba z zewnątrz mogę wskazać Wam odpowiedni kierunek, zasugerować zmiany w dotychczasowych próbach rozwiązywania trudności, czy zadać na głos pytanie, które od dawna wisiało w powietrzu.
Ostatnio zauważyłam, że jednym z częściej wyłapywanych problemów w parach z rozstrojeniem potrzeb seksualnych jest trudność w inicjowaniu seksu. Pojawia się ona zarówno w nowych związkach, jak i w wieloletnich małżeństwach i potrafi bardzo skutecznie zablokować bliskość (zarówno tę fizyczną, jak i emocjonalną).
Skąd bierze się ten problem i jak możemy go przełamać?
Niestety nie unikniemy tutaj klasycznego „problemu z komunikacją”. Jako psycholożka zdaję sobie sprawę, jak oklepany jest temat komunikacji w związkach, jednak nie wracalibyśmy do niego tak ochoczo, gdyby nie był podstawą większości nieporozumień.
Jeśli wiem czego oczekuje od seksu moja osoba partnerska, co ją podnieca, co irytuje, kiedy lubi uprawiać seks, a kiedy jest to ostatni temat w jej głowie… wtedy temat inicjowania bliskości staje się bardziej intuicyjny. Jeżeli jednak zakładam, że osoba, z którą jestem ma takie same potrzeby, w tym samym momencie co ja – wtedy zaczynają się kłopoty. Nie bójmy się zadawać pytań. To prosta rada, ale często zapominamy o tym w codziennym życiu. Przykładowe pytania, które możemy zadać osobie partnerskiej to:
-> Jak mogę pokazać Ci, że mam ochotę na seks, żeby było to dla Ciebie przyjemne? Wolisz jak zapytam wprost, czy np. długo Cię pocałuję?
-> Czy są momenty, w których masz ochotę na seks, a nie wiesz jak mi o tym powiedzieć? Jakie na przykład?
-> Jestem strasznie podniecony/podniecona i mam na Ciebie ochotę. Chciał/abyś pójść teraz ze mną do łóżka?
Przykład
W przypadku tematów relacyjnych większość problemów lubi układać się w utarte schematy i dlatego trudno jest nam sobie z nimi poradzić. Poniżej chciałam zobrazować jeden z takich schematów na przykładzie związku Danusi i Janka (wymyślone postacie).
Danusia (25) jest zmysłową, delikatną kobietą. Lubi seks, jednak potrzebuję dłuższej chwili by odpowiednio się rozgrzać i podniecić. Bezpośrednie dotykanie jej stref intymnych zanim będzie odpowiednio przygotowana jest dla niej nieprzyjemne i zamykające. Lubi pocałunki w szyje, masaże i głaskanie po twarzy.
Janek (26) dużo myśli o seksie, bardzo podnieca go obecna partnerka. Ma romantyczną wizję kochanka, który namiętnie dopada kobietę, zrywa z niej ubrania i od razu przechodzą do zwierzęcego seksu. Jego stosunki są zazwyczaj krótkie, szybkie i intensywne.
Jak można się domyślić, te osoby mogą mieć spory problem z inicjowaniem seksu jeśli nie poznają swoich potrzeb i motywacji. On będzie próbował zdobywać się na “romantyczne gesty”, ona odbierze to jako zbyt gwałtowne. Oboje doświadczą odrzucenia, braku zrozumienia… co tylko bardziej zablokuje ich w próbie opowiedzenia partnerowi/partnerce o swoich fantazjach. Po jakimś czasie założą, że druga osoba po prostu nie chce uprawiać z nimi seksu i oboje przestaną wychodzić z inicjatywą.
Co dzieje się wtedy w gabinecie to wspólne poznawanie szerokiego kontekstu świata seksualnego obydwu tych osób. W ten sposób nie tylko ja, ale i oni sami mają okazję usłyszeć wprost odpowiedzi na pytania, które bali się lub nawet nie wpadli na to żeby sobie zadać.
Autorka: Julia Rzyska